Złuszczanie kwasami to jedna z najbardziej efektywnych metod pozwalających na oczyszczenie i rewitalizację skóry. Choć zabieg ten wciąż budzi kontrowersje, profesjonalnie wykonany, przynosi ulgę naskórkowi i sprzyja jego odnowie. Jakie są największe plusy i minusy kwasów złuszczających?
Złuszczanie kwasami – zalety
Wykorzystanie kwasów złuszczających naskórek ma wiele zalet. Pomimo to zabiegi peelingu kwasami nadal budzą obawy, zwłaszcza jeśli mają dotyczyć delikatnej skóry twarzy. Tymczasem stanowią one wsparcie naturalnych procesów toczących się w organizmie – pozwalają pozbyć się martwego naskórka i stymulują procesy odnowy skóry. Tak naprawdę więc warto je wykonywać systematycznie.
Kwasy złuszczające, określane również mianem owocowych, wykazują wszechstronne właściwości pielęgnacyjne:
- ułatwiają pozbycie się niedoskonałości skóry, takich jak trądzik, zaskórniki, rozszerzone pory, przebarwienia, błyszczenie się, a nawet niewielkie blizny,
- wspierają odnowę komórkową, dzięki czemu działają przeciwzmarszczkowo,
- nawilżają, ujędrniają i dodają skórze blasku,
- poprawiają elastyczność skóry,
- usuwają niszczące skórę wolne rodniki.
Dlaczego więc peeling kwasami budzi tak mieszane odczucia? Wszystko przez jego silne, skoncentrowane działanie, które może nadmiernie podrażnić skórę. Dlatego zabiegi złuszczania naskórka kwasami należy wykonywać jedynie w renomowanych gabinetach kosmetycznych. Wówczas ma się pewność, że formuła zostanie odpowiednio dopasowana i będzie powoli wnikać w kolejne warstwy skóry. Nie tylko eliminuje to ryzyko uszkodzenia zdrowych komórek ciała, ale również zwiększa efektywność zabiegu.
Kwasy złuszczające naskórek – rodzaje
Żeby złuszczanie przyniosło wymierne rezultaty, należy odpowiednio dobrać rodzaj kwasu do problemów skórnych. Dostępne na rynku rozwiązania można podzielić na trzy grupy:
- Alfa-hydrokwasy (AHA) – to kwasy o najsilniejszym działaniu, które najczęściej wykorzystuje się do pielęgnacji skóry normalnej oraz suchej. Dobrze sprawdzają się w walce z przebarwieniami i starzeniem się skóry. Zalicza się do nich m.in. kwas migdałowy, kwas mlekowy oraz kwas azelainowy. Ten ostatni jest stosowany w przypadku cery naczynkowej oraz pokrytej trądzikiem różowatym,
- Beta-hydrokwasy (BHA) – są łagodniejsze niż kwasy AHA. Jednak dzięki zdolności rozpuszczania się w tłuszczach przenikają przez warstwę sebum w głąb skóry. W efekcie dokładnie oczyszczają mieszki włosowe. Nic więc dziwnego, że sprawdzają się w walce z trądzikiem, zaskórnikami oraz rozszerzonymi porami. Do grupy kwasów BHA zalicza się kwas salicylowy,
- Poli-hydrokwasy (PHA) – to łagodne kwasy, które silnie nawilżają oraz poprawiają elastyczność i sprężystość skóry. Dzięki właściwościom antyoksydacyjnym opóźniają procesy starzenia się. Sprawdzają się w przypadku osób o bardzo wrażliwej cerze. Do kwasów PHA zalicza się glukonolakton i kwas laktobionowy.
Bywa, że poszczególne kwasy są łączone np. z wyciągiem z rumianku lub aloesu. Substancje te łagodzą ewentualne podrażnienia i usprawniają regenerację naskórka.
Peeling kwasami – wady
Niestety, złuszczanie kwasami ma również pewne wady. Przede wszystkim nie każda osoba może się zdecydować na ten zabieg. Głównymi przeciwwskazaniami są ciąża, cukrzyca, choroby tkanki łącznej, choroby autoimmunologiczne (Hashimoto), skłonność do powstawania bliznowców oraz stosowanie doustnych retinoidów. Peelingu kwasami nie można również wykonywać, jeśli skóra jest poparzona, odmrożona lub ma otwarte rany.
Co więcej, peelingu kwasami nie powinno się przeprowadzać latem ani zimą. W tym pierwszym przypadku złuszczonej skórze mogą zaszkodzić intensywne promienie słońca, a w drugim wahania temperatur. Nosiciele wirusa HSV muszą się natomiast przygotować na możliwość wystąpienia opryszczki po wykonaniu peelingu.
Innymi pojawiającymi się skutkami ubocznymi są zaburzenia w pigmentacji, uczucia pieczenia i napięcia skóry oraz rumień. Jeśli po zabiegu wystąpią jakiekolwiek skutki uboczne, warto skonsultować się z lekarzem. Oceni on, czy dany stan odbiega od normy.